Wraz z nową szkołą i kolejnym etapem edukacji zaczął się dla nas, dziś już gimnazjalistów, nowy etap życia. Jak zawsze, każdy początek jest niełatwy i wymaga dobrego odnalezienia się w nieznanym dotąd środowisku, poznania nauczycieli, koleżanek i kolegów, nowych miejsc, zasad i zwyczajów.

Aby nam to ułatwić, już w pierwszych dniach nowej przygody ze Szkołą zostaliśmy zaproszeni na wycieczkę szlakiem pięknych krajobrazów bliskiego nam Beskidu Średniego, do uroczo położonego schroniska na Polanie Kudłacze leżącej pomiędzy wzniesieniami Chełmu i Uklejny, a pasmem Łysiny i Lubomira, przysłowiowe dwa kroki od naszego Miasta.



W dniu 6 września 2016 roku, wraz z wychowawcą Panem Zbigniewem Wiąckiem oraz Panem Marcinem Gmyrkiem pojechaliśmy na Kudłacze. Dotarliśmy na miejsce od strony Pcimia, pokonując malowniczą drogę wiodącą wzgórzami patrzącymi na południe, ku odległym Tatrom. Pomimo deszczowej aury dopisywały nam humory, a dobry nastrój wzmacniała ciekawość wzajemnego poznania się w nowej klasie. Zadawaliśmy sobie w duchu wiele pytań. Czy potrafimy stworzyć dobrą i lubiącą się grupę? Czy będziemy umieli się w niej odnaleźć? Czy umiemy sobie wzajemnie pomagać?


Na każde z tych pytań odpowie zapewne dopiero czas, tym niemniej dało się już teraz wyraźnie odczuć wiele emocji i ekscytacji. Po rozlokowaniu się w pokojach schroniska spotkaliśmy się na zorganizowanych dla nas zabawach, które miały na celu łatwiejsze zapoznanie się klasy i stworzenie nastroju sprzyjającego pogodzie ducha oraz dobrej nauce w przyjemnej atmosferze. Po popołudniowym posiłku udaliśmy się do pobliskiego budynku muzeum, gdzie mogliśmy zwiedzić ciekawą ekspozycję poświęconą lotniczym śladom II Wojny Światowej na Ziemi Myślenickiej. Był to moment dla mnie szczególny, gdyż przywołał na myśl losy mojego Dziadka, uczestnika walk partyzanckich w 1944 roku i historycznej Mszy Świętej na nieodległej Suchej Polanie. Te same ścieżki, te same miejsca…



Gdy zapadł wieczór mieliśmy przyjemność uczestniczyć w ognisku na łonie pachnącej lasem beskidzkiej przyrody, w zapadającym mroku leśnej ciszy. Ogień, zapach drzew i rozmowy czyniły te chwile wyjątkowymi, pozwalały inaczej spojrzeć na świat. Niezwykły smak miał też nocleg spędzony w prawdziwym górskim schronisku, gdzie za oknem rozpościera się ciemna ściana drzew, zza której można usłyszeć odgłosy natury niezmąconej ręką człowieka.


Nazajutrz rano, po śniadaniu spakowaliśmy się i rozpoczęliśmy spacer na dół, do miejsca w którym miał na nas czekać autobus. Dopisywały nam dobre humory, a po drodze minęliśmy idącą w przeciwną stronę kolejną klasę udającą się na podobną do naszej wycieczkę. Czas minął szybko, tak jak wszelkie dobre chwile w życiu. Zapadną one nam na długo w pamięci.


Ryszard Sikorski klasa 1B


Pełna galeria zdjęć – klasa 1b na Kudłaczach – kliknij tutaj.