W kwietniu 2011 roku klasy I b i II e wzięły udział w wycieczce, w czasie której uczniowie mieli okazje zwiedzić gospodarstwo ekologiczne w Stryszowie.

Około godziny 9.00 wyjechaliśmy autobusem spod szkoły, a po niedługiej podróży dotarliśmy w okolice gospodarstwa. Jednak, żeby dostać się do niego, musieliśmy podejść pod górę. Po tym krótkim spacerze znaleźliśmy się u celu. Ponieważ grupa była liczna, rozdzieliliśmy się. Klasa I b weszła do jednego z budynków, aby wysłuchać wykładu, a my zostaliśmy na zewnątrz, żeby oprowadzono nas po gospodarstwie.

Nasza przewodniczka pokazała nam między innymi pojemniki do segregowania odpadów a także opowiedziała o wiatraku wytwarzającym energię ze słońca i wiatru, który stał poza obrębem ogrodu. Następnie obejrzeliśmy budynek postawiony około 1901 roku. Był on najstarszy w całym gospodarstwie. Mimo że zbudowano go ponad wiek temu z kamieni i drewna, na dachu zamontowano nowoczesne świetliki rurowe i kolektory słoneczne do podgrzewania wody.

Kolejnym miejscem, jakie odwiedziliśmy był ogródek ziołowy, grządki były zadbane i pełne uroku, w rogu stała szklarnia o specyficznym kulistym kształcie. Dzięki takiej budowie, promienie słoneczne przez niemal cały czas ogrzewały wnętrze.

Obejrzawszy ogródek udaliśmy się do następnego budynku. Jego ścian nie wykonano z cegieł ani z pustaków, tylko z mieszaniny gliny i słomy. Wewnątrz stał też piec z cegieł, który po spaleniu opału oczyszczał następnie dym z pozostałych toksyn; specjalna toaleta sortująca i nieduża szklarnia z sadzonkami. Każdy element budynku był przemyślany  pełnił określona funkcję, np. podłogę ułożono z gliny i kamieni, które oddawały ciepło nagromadzone za dnia.

Przed wysłuchaniem wykładu mieliśmy jeszcze okazję zobaczyć niewielką zagrodę, gdzie hodowano kaczki, kury i owce, a także niedużą oczyszczalnię, w której woda zużyta w kąpieli lub podczas mycia naczyń została oczyszczona przez bakterie tlenowe.

Na koniec wycieczki zaproszono nas do ostatniego obiektu. Druga z przewodniczek opowiadała o energii odnawialnej  i ekologii. Poruszyła też temat mutowanych genetycznie organizmów i niezdrowej żywności. Myślę że tym skutecznie zniechęciła nas do odwiedzenia McDonalda. Rozmawialiśmy też o szkodliwości telefonów komórkowych i laptopów. W czasie wykładów dowiedzieliśmy się też jak można odzyskiwać energię i jak zorganizowane jest to w innych krajach.

Na tym skończyły się nasze odwiedziny na ekologicznej farmie. Po wykładzie udaliśmy się prosto do autokaru i wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Wycieczka była udana i bardzo interesująca. Myślę, że każdego zaciekawiła choć jedna rzecz w tym nietypowym gospodarstwie. Być może tego typu wynalazki, które dziś są rzadkością, będą kiedyś w powszechnym użyciu.